|
Prohibicja nie ma sensu
Naukowcy wysnuli teorie o niewielkiej szkodliwości trawki, a Holendrzy sprawdzili je w praktyce - legalnie dostępna marihuana nie wiąże się z żadnymi strasznymi konsekwencjami. Tymczasem w Polsce i wielu innych krajach na siłę walczy się z trawką, choć wojna ta jest z góry przegrana. Jak na razie zakazy dotyczące marihuany nie przyniosły żadnych pozytywnych skutków. Nie można nawet powiedzieć, że dzięki temu liczba palaczy jest mniejsza. Dziś każdy, kto ma ochotę, może bez problemu kupić marihuanę u jednego z wielu dilerów, często z błyskawiczną dostawą do domu. Nie łudźmy się też, że wielu ludzi ma taki szacunek dla prawa, że nie sięgnęło po trawkę tylko dlatego, że nie wolno. Wręcz przeciwnie! Wielu nastolatków pali marihuanę tylko dlatego, że jest nielegalna, bo przez lata stało się to swoistym symbolem buntu.
Skoro doszliśmy do dość poważnego problemu palenia wśród młodzieży, warto się nad nim trochę zastanowić. Powszechnie wiadomo, że dilerzy największy zysk widzą w handlu w szkołach średnich. Nie oszukujmy się - teraz już w każdym liceum czy technikum jest przynajmniej kilku, jeśli nie klikunastu dilerów. W ogromnej większości przypadków, to sami uczniowie zajmują się sprzedażą marihuany, a ich kilentelą są zazwyczaj niepełnoletni rówieśnicy. Tak więc młodzież poniżej osiemnastego roku życia może kupić trawkę bez najmniejszych problemów, nie wychodząc nawet ze szkoły. W tej sytuacji nawet kupno alkoholu jest trudniejsze - trzeba przecież pójść do sklepu monopolowego, a tam coraz częściej zdarza się, że sprzedawcy sprawdzają wiek klienta. Wniosek jest prosty - rozwiązaniem, przynajmniej częściowym, dla tego problemu jest też legalizacja. Trzeba tylko legalny handel marihuaną obłożyć podobnymi do alkoholu ograniczeniami. Nawet jeśli nie uda się zmniejszyć liczby palaczy wśród młodzieży, możemy przynajmniej ustrzec wielu młodych ludzi przed tragicznymi konsekwencjami. Nieraz bowiem zdarza się, że dilerzy do sprzedawanej trawki dodają toksyczne chemikalia w celu "wzmocnienia towaru". Często też, nawet nieświadomie, rozprowadzają marihuanę z plantacji spryskanej szkodliwymi środkami owadobójczymi. Legalizacja nie pozwoliłaby na takie wypadki, gdyż kontrolą składu chemicznego zająłby się sanepid.
|
Zioło ogólnie
Szkodzi czy nie?
Od tego jeszcze nikt nie umarł!
Przyjemnie łaskocze w móżdżek
Raport WHO
Trawka a twarde narkotyki
Czy prohibicja ma sens?
Uczmy się na błędach
Prohibicja nie ma sensu
Wszystkich traktować równo
Zastosowania
Medycyna
Przemysł
Jedzenie
|